poniedziałek, 13 kwietnia 2015

KRETA - RETIMNO

Hej

powracamy na największą z greckich wysp i jak zostało już powiedziane kontynuujemy tematykę miejską. Największe osady Krety znajdują się w jej północnej części i są to kolejno od strony zachodniej Chania, Retimno, Heraklion, Agios Nikolaos oraz Sitia. Wszystkie one są odwiedzane przez turystów z większym lub mniejszym natężeniem. Do wielkomiejskiej listy dochodzi jeszcze Jerapetra na południu, jednak jest ona nastawiona na uprawy warzyw przez co statystyczny wycieczkowicz nie ma tam za wiele do roboty. Do Retimno przyjechaliśmy dnia trzeciego naszej podróży, po szybkim zalogowaniu w hotelu na obrzeżach, ruszyliśmy na zwiedzanie centrum.



Centrum tak jak w Chanii sprawia wrażenie zatłoczonego oraz niejako zakorkowanego przez liczne samochody i skutery. Podobnie jak na całej wyspie tak i tu kierowcy nie przywiązują zbytniej uwagi do znaku zakazującego parkowania. Kiedy wreszcie udało nam się znaleźć miejsce, spostrzegliśmy iż w odróżnieniu od poprzedniego miasta, w Retimno większości na ulicach nie stanowią turyści (których oczywiście też jest sporo) lecz młodzi Grecy. Za taką, a nie inną proporcją stoi zapewne Uniwersytet Kreteński, założony tu w roku 1977. Obecnie kształci się na nim ponad 6000 osób. Przedarliśmy się najkrótszą możliwą drogą w kierunku wybrzeża aby malowniczą aleją z palmami obejrzeć największe atrakcje miasta:

* Port wenecki, zdecydowanie mniejszy od jego kuzyna z Chanii, jednak posiadający przez to nieco więcej uroku. Znajduje się w nim szereg kamienic pamiętających jeszcze swoich weneckich właścicieli. Do niedawna na elewacjach niektórych budynków można było dostrzec rodowe herby z czasów obcego panowania. Nam pomimo dość długich obserwacji nie udało się wychwycić nawet zarysu emblematów. Na terenie portu znajdują się przede wszystkim restauracje, stary dźwig towarowy oraz latarnia morska, która niestety współdzieli los meczetu janczarów i jest w znacznym stopniu pokryta sprejowymi napisami. 

Port wenecki. Retimno
* Fortezza - wenecka budowla obronna zdecydowanie góruje nad miastem. Fort wznosi się na jednym z miejskich wzgórz - Palaiokastro - tuż przy brzegu morza. Niemożliwym jest nie dostrzec Fortezzy będąc w Retimno. Budowa kompleksu rozpoczęła się w roku 1573, jak wykazały późniejsze badania archeologiczne w miejscu, gdzie przedtem znajdywały się ruiny lokalnego akropolu z czasów starożytnych. Po zdobyciu miasta przez Turków w roku 1646, najważniejszą zmianą  w kompleksie obronnym było dobudowanie meczetu. W czasach dzisiejszych z murów Fortezzy rozpościera się bardzo dobry widok na miasto, okoliczne wzgórza oraz oczywiście na morze. Poza tym na głównym dziedzińcu zachowały się nieliczne budynki, nie posiadające jednak w sobie nic nadzwyczajnego. Latem na terenie kompleksu organizowane są imprezy kulturalne. 
Na nas teren fortu zrobił niesamowicie negatywne wrażenie. Brakuje wytyczonych tras, określonego kierunku zwiedzania. Turysta przedziera się przez zapuszczoną trawę i musi uważać czy przez przypadek nie skręci nogi na porozwalanych kamieniach lub zardzewiałych armatach. Opisy budowli są lakoniczne, a wszystkie znaleziska z terenu Fortezzy znajdują się w muzeach Krety - również w sąsiadującym z obiektem muzeum archeologicznym. Widoki może i są ładne, jednak identyczne dostaniemy zatrzymując się przy drodze biegnącej nad miastem. Dodatkowo cena biletu 4 EUR, który nie obejmuje zwiedzania muzeum archeologicznego (bilet 3 EUR) nie ma żadnego przeniesienia na zawartość murów Fortezzy. Niestety, odradzamy. 
Fortezza. Retimno - stare miasto.
Fortezza. Retimno - stare maisto.
Fortezza. Retimno - stare miasto.

Nieco rozsierdzeni atrakcjami jakie zapewniła nam wenecka fortyfikacja udaliśmy się na zwiedzanie właściwego starego miasta Retimnonu. Na niezliczonej ilości wąskich uliczek, dosłownie tłoczą się knajpy, restauracje, bary szybkiej obsługi, sklepy z pamiątkami oraz kawiarnie. Ponad nimi górują stare drewniane balkony i tarasy, namacalna pozostałość po panowaniu tureckim. Wskaże nie tylko one świadczą o różnych miejskich włodarzach z przeszłości. W samym środku starego miasta odnajdujemy Lodżię wenecką czyli nic innego jak swoisty ratusz, w którym dawniej szlachta dyskutowała o kwestiach politycznych. Dzisiaj ten dokładnie odrestaurowany budynek mieści w sobie oficjalny sklep muzealny, w którym sprzedawane są reprodukcje dzieł sztuki z całej Grecji. Idąc dalej natrafiamy na kolejną perełkę pozostawioną przez Wenecjan - wciąż działającą fontannę Rimóndiego, o jej pochodzeniu świadczą kamienne lwy - symbol św. Marka - plujące wodą. Poza tym interesującym obiektem, wartym odwiedzenia, jest meczet Odeon (wstęp wolny). Dawna świątynia muzułmańska została przeistoczona w sale muzyczną, w której regularnie odbywają się koncerty. Oprócz tego stare miasto obfituje w kościoły greckokatolickie, a każdy z nich zachwyca bogactwem zdobień.
Lodżia wenecka. Retimno.
Stare miasto. Retimno.
Stare miasto. Retimno.
Meczet Odeon. Retimno.
Fontanna Rimóndiego. Retimno.

Warto zarezerwować sobie czas na spokojnie schodzenie centrum Retimnonu. Podobnie jak w Chanii, największą zaletą miasta jest jego urok i klimat, który dosłownie wycieka z uliczek wypełnionych straganami oraz ludźmi. Czas mija tu szybko i każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Miasto dostarcza wrażeń zarówno dla osób miłujących zwiedzanie jak i chcących spędzić czas z rodziną lub znajomymi. Dodatkowo na korzyść tego miejsca wpływa jego położenie w odniesieniu do innych atrakcji Krety. W bliskiej odległości znajdują się zarówno piaszczyste plaże jak i mnóstwo obiektów przyrodniczych oraz historycznych, które to opiszemy w jednym z kolejnych wpisów. Jeżeli posiadamy wynajęte auto, z Retimnonnu łatwo jest dostać się zarówno do Chanii, jak i Heraklionu - do każdego z nich pojedziemy mniej więcej godzinę. Pomimo bliskości autostrady, miasto sprawia wrażenie znacznie bardziej spokojnego niż inne miejscowości Krety, przez co często jest wybierane przez podróżujące rodziny z małymi dziećmi. 
Podsumowując, na nas Retimno zrobiło wrażenie idealnej bazy wypadowej dla osób pragnących połączyć zwiedzanie wyspy z leżeniem na słonecznej plaży. Miasto pozwala nam na wybór, kiedy chcemy odpoczywać - odpoczywamy, kiedy chcemy pozwiedzać wystarczy wyjść na stare miasto lub wyjechać kawałek poza jego obręb. Pomimo znacznej ilości atrakcji, Retimno nie przytłacza, zachowując wyjątkową równowagę, której brakuje u miasta-bohatera kolejnego wpisu - Heraklionu.

Do usłyszenia! 


2 komentarze: